Dwaj bracia
Kazimierza zmarli w
dzieciństwie –
Stefan w 1306 r.,
zaś Władysław w 1312
r. Znamy też ich
trzy siostry:
Kunegundę (księżnę
świdnicką a
następnie saską, zm.
w 1331/33), Elżbietę
(królową Węgier, zm.
w 1380) i Jadwigę
(zm. w latach
1320-1325). W wieku
dziesięciu lat
Kazimierz był
świadkiem
podniosłych
uroczystości –
koronacji Władysława
Łokietka na króla
Polski w katedrze
krakowskiej (20 I
1320) oraz ślubu
siostry Elżbiety z
królem Węgier
Karolem Robertem z
dynastii
andegaweńskiej.
Władysław Łokietek
stopniowo wprowadzał
syna w sprawy
państwowe.
Osiemnastoletni
książę przebywał na
przełomie 1329/1330
r. z misją
dyplomatyczną na
dworze węgierskim. W
1331 r. został
namiestnikiem w
Wielkopolsce, ziemi
sieradzkiej i na
Kujawach. W tymże
roku uczestniczył
też w kampanii
wojennej, która
zakończyła się bitwą
pod Płowcami. Ale
większej roli w
działaniach
zbrojnych nie
odegrał, a
propaganda krzyżacka
oskarżała go nawet o
tchórzostwo i
ucieczkę z pola
bitwy. Wydaje się
prawdopodobne, że
książę uczynił tak
na osobiste
polecenie ojca,
który obawiał się o
bezpieczeństwo
jedynego sukcesora
tronu. Rok później
Kazimierz brał
udział w walkach z
książętami
głogowskimi o
odzyskanie
południowej
Wielkopolski i
poprowadził
decydujący szturm na
gród Kościan.
Po śmierci ojca
Kazimierz został
koronowany na króla
w Krakowie, przez
arcybiskupa
gnieźnieńskiego
Janisława, 25 IV
1333 r.,
ugruntowując w ten
sposób
zapoczątkowany przez
Łokietka obyczaj
koronacyjny, który
wiązał tę
uroczystość z
katedrą na Wawelu.
Kazimierz Wielki
na zworniku w sali rycerskiej
kamienicy hetmańskiej
w Krakowie |
U progu panowania
Kazimierza Wielkiego
sytuacja
międzynarodowa
Polski była
niezwykle
skomplikowana.
Królestwo Polskie
składało się
praktycznie z dwóch
odrębnych dzielnic:
Małopolski, której
zagrażał król Czech,
używający tytułu
króla polskiego oraz
z Wielkopolski,
której zagrażał
zakon krzyżacki,
posiadający w swych
rękach od 1332 r.
Kujawy. Książęta
śląscy i mazowieccy
także uznawali
zwierzchność króla
czeskiego. Na
wsparcie Kazimierz
mógł liczyć jedynie
ze strony Węgier i
papiestwa. Król
błyskawicznie, bo
już w lipcu 1333
roku zawarł układ
pokojowy z Brandeburgią, ale
najpilniejsze było,
wobec zbliżającego
się terminu upływu
rozejmu, choćby
tymczasowe
porozumienie z
Krzyżakami. Mający w
swoim ręku szereg
polskich ziem Zakon
skłonny był do
rozmów, gdyż liczył
na korzystne dla
siebie
rozstrzygnięcie na
polu dyplomatycznym.
Dzięki temu dało się
bez trudu, przy
poparciu wysłannika
papieża Jana XXII,
przedłużyć rozejm o
kolejny rok, a spór
oddać pod arbitraż
międzynarodowy.
W 1335 r. król
Polski, szachując
Luksemburgów
możliwością zawarcia
sojuszu z
Wittelsbachami,
zmusił króla
czeskiego do
wykazania inicjatywy
na drodze do poprawy
stosunków
polsko-czeskich.
Efektem był nie
tylko zawarty między
stronami układ
rozejmowy, ale także
otwarcie dialogu,
który miał
doprowadzić do
rozstrzygnięcia
wszelkich spornych
spraw. Już w
sierpniu tegoż roku
doszło do rozmów
delegacji polskiej z
królem czeskim w
Trenczynie, gdzie
Jan Luksemburski
wyraził gotowość
zawarcia pokoju z
Polską, a także
rezygnacji z
pretensji do korony
polskiej, za co
monarcha polski miał
zrezygnować z
roszczeń do
zwierzchności nad
zhołdowanymi przez
władcę czeskiego
księstwami śląskimi
i mazowieckimi.
Kazimierz Wielki
zwlekał jednak z
ratyfikacją układu
trenczyńskiego,
ostatecznie sprawy
te rozstrzygnięto
dopiero w
listopadzie podczas
zjazdu
wyszehradzkiego. W
czasie zjazdu
monarchów Czech,
Polski i Węgier w
Wiszegradzie (na
Węgrzech), gdzie
przybyli także
wysłannicy zakonu
krzyżackiego podjęto
decyzję zarówno w
sprawie sporu
polsko-krzyżackiego,
jak i zakończono
układem pokojowym
rozmowy
polsko-czeskie.
Wyrok arbitrażowy
królów Czech i
Węgier nakazywał
zwrot Polsce ziemi
dobrzyńskiej i
Kujaw, zaś Pomorze
Gdańskie miało
przypaść Krzyżakom
jako „wieczysta
jałmużna” króla
polskiego. Za
pośrednictwem króla
węgierskiego Karola
Roberta zawarty
został także
polsko-czeski układ
pokojowy, który był
kolejnym
dyplomatycznym
sukcesem władcy
polskiego. Udało mu
się bowiem wykupić
od Jana
Luksemburskiego, za
cenę 20 tys. kóp
groszy praskich
pretensje monarchy
czeskiego do tytułu
króla polskiego. W
układzie pominięto
natomiast stosunek
Kazimierza do
zhołdowanych przez
króla Jana książąt
Śląska i Mazowsza.
Dodać też trzeba, iż
po powrocie do kraju
Kazimierz Wielki
wystawił co prawda
oświadczenie, że
akceptuje wyrok w
sporze z Krzyżakami,
zwlekał jednak z
wystawieniem
stosownych
dokumentów
pokojowych, czekając
na efekty zabiegów
swojej dyplomacji na
dworze papieskim.
W 1338 r. doszło do
dalszego
zacieśnienia więzi
polsko-węgierskich,
gdy na kolejnym
zjeździe w
Wiszegradzie strony
uzgodniły swoją
wspólną politykę
wobec Rusi
Popiersie K. Wielkiego
z ekspozycji Muzeum
w Radomiu |
Halicko-Włodzimierskiej.
Na zjazd przybył
bowiem książę
halicki i
włodzimierski Jerzy
II (Bolesław Trojdenowicz), który
ustanowił Kazimierza
Wielkiego sukcesorem
w swoim księstwie na
wypadek swej
bezpotomnej śmierci.
Władca polski,
licząc na poparcie
przeciwko Krzyżakom
i w sprawie Rusi,
zawarł układ za
szwagrem, królem
Węgier, na mocy
którego Karol Robert
i jego synowie mieli
prawo dziedziczenia
tronu polskiego w
razie gdyby
Kazimierz Wielki nie
zostawił męskiego
potomka. Poparcie
węgierskie w sprawie
ruskiej przydać się
miało już wkrótce.
Po zamordowaniu w
kwietniu 1340 r.
Jerzego II,
Kazimierz Wielki
wkroczył do Lwowa i
zawładnął tam
skarbem tamtejszych
książąt. Jeszcze w
tym samym roku
zorganizował drugą,
lepiej przygotowaną
wyprawę, dzięki
której stał się
panem Rusi Halickiej
i jednym z głównych
pretendentów do
opanowania całego
państwa osieroconego
przez Trojdenowica,
o które rywalizowali
także Tatarzy, Litwa
i wspierające
działania Piasta
Węgry.
W sporze z
Krzyżakami Kazimierz
Wielki zwrócił się
do papieża Benedykta
XII o wyznaczenie
sędziów do
przeprowadzenia
kolejnego procesu
przeciwko Zakonowi.
Rozpoczął się on na
neutralnym Mazowszu
w Warszawie 4 II
1339 r. Przesłuchano
tym razem aż 126
świadków, którzy w
całej rozciągłości
potwierdzili punkty
oskarżenia. Wyrok
zapadł 15 IX 1339 r.
Krzyżaków uznano
winnymi i
zobowiązano do
oddania Polsce
Pomorza Gdańskiego,
Kujaw, ziemi
dobrzyńskiej,
chełmińskiej i
michałowskiej oraz
zapłacenia
odszkodowania w
wysokości 194 500
grzywien. Mimo
niemożliwości
wyegzekwowania go i
dyplomatycznej
kontrakcji
krzyżackiej w kurii
wysiłek Polski nie
poszedł na marne,
gdyż wyrok stał się
istotnym elementem
politycznego nacisku
na Krzyżaków.
Popiersie K. Wielkiego
w kościele parafialnym
w Kowalu |
Zanim doszło do
zawarcia układu
pokojowego z
Krzyżakami król
polski wzmocnił
jeszcze swoją
pozycję poprzez
sojusz z księciem
pomorskim Bogusławem
V. Układ ten
umocniony został
przez małżeństwo
księcia z królewską
córką Elżbietą.
Dzięki
dyplomatycznym
zabiegom króla
Kazimierza w
rozmowach
pokojowych, które
odbyły się w 1343
roku w Kaliszu nie
wracano już do
arbitrażu
wiszegradzkiego, a
szczególnie bardzo
niekorzystnej dla
króla sprawy
rezygnacji z Pomorza
Gdańskiego jako
„wieczystej
jałmużny”. Przyjęcie
tego warunku
zamknęłoby bowiem
już na zawsze
władcom polskim
możliwość starania
się o zwrot tej
ziemi. Nie mniej
jednak Kazimierz
Wielki zawierając
traktat kaliski
potwierdził dokonane
przez swoich
poprzedników donacje
ziem chełmińskiej i
michałowskiej, a
także zrezygnował na
rzecz Zakonu z praw
przysługujących mu
do Pomorza
Gdańskiego.
Zagwarantował też,
że jeśli tron polski
obejmą po nim
Andegawenowie, to
nie będą się oni
starać o zwrot
wspomnianych ziem.
23 lipca 1343 r. w
miejscowości
Wierzbiczany koło
Inowrocławia
dokonano wymiany
stosownych
dokumentów „pokoju
wieczystego” i jego
zaprzysiężenia.
Rozpoczął się nowy
okres w stosunkach
polsko-krzyżackich,
w którym obie
strony, kierując się
realizmem
politycznym,
potrafiły wyrzec się
wojny we wzajemnych
stosunkach.
Poza stosunkami z
Zakonem Krzyżackim
czołowe miejsce w
Kazimierzowskiej
polityce
zagranicznej
zajmowały dwie
kwestie: piastowska
(śląska i
mazowiecka) i ruska.
Na Zachodzie król
podjął próbę
wyrwania książąt
śląskich spod
zależności lennej od
Czech. Starał się w
tym wypadku
wykorzystać konflikt
Luksemburgów z
Wittelsbachami, ale
przymierze z
margrabią
brandenburskim
Ludwikiem, synem
cesarza, nie
przyniosło
spodziewanych
korzyści. Ogólnie
rzecz biorąc
militarne
zaangażowanie Piasta
na Śląsku w latach
czterdziestych
zaowocowało jedynie
przyłączeniem do
Polski Wschowy w
roku 1343. Pięć lat
później w Namysłowie
nastąpiło ostateczne
porozumienie z
Karolem
Luksemburskim, a
zawarty wówczas
układ pokojowy
zadecydował o
włączeniu Śląska do
Królestwa Czeskiego.
Powiodła się
natomiast
Kazimierzowi
inkorporacja do
Królestwa Polskiego
księstwa płockiego w
roku 1351.
Pieczęć wieka koronna króla
Kazimierza Wielkiego
|
Dużo
większe sukcesy
odniósł monarcha
polski w realizacji
swojej polityki
wschodniej. Dzięki
związaniu kwestii
ruskiej ze sprawą
sukcesji
andegaweńskiej w
Polsce, uzyskał
Kazimierz wydatną
pomoc w zmaganiach o
opanowanie Rusi ze
strony sojuszniczych
Węgier. Efektem
dążeń króla
polskiego na drodze
do opanowania Rusi w
latach 1340-1366
było przyłączenie do
Polski ziem z
głównymi ośrodkami w
Sanoku, Lwowie,
Haliczu i Przemyślu
i uzyskanie
zwierzchności nad
pozostającymi w
rękach książąt
litewskich obszarami
Podola i Wołynia.
Warto pamiętać o
tym, że – jak
słusznie dowodzi
Jerzy Wyrozumski, iż
„na Ruś
Halicko-Włodzimierską
Polska wchodziła
takim samym prawem,
jakim po śmierci
Kazimierza Wielkiego
Ludwik Andegaweński
wstępował na tron
polski, a skoro nie
mówimy o podboju
Polski przez Węgry
przy tej okazji, to
jest również
bezzasadne mówienie
o podboju Rusi przez
Polskę”. Bowiem
wojny toczone przez
króla na Rusi, były
wojnami z Litwą lub
Tatarami, nie zaś z
bojarami ruskimi.
Jakkolwiek trudno z
pewnością przecenić
sukcesy polityczne
ostatniego Piasta na
tronie polskim, to w
świadomości
historycznej Polaków
zapisał się on
słusznie jako wielki
reformator państwa.
Działalność ta
objęła szereg
istotnych dla
funkcjonowania
państwa i życia jego
mieszkańców
obszarów, takich jak
administracja,
finanse, wojskowość,
prawodawstwo, a
także zorganizowaną
na bezprecedensową
skalę akcję
kolonizacyjną.
Ze względu na
rozległość tematyki
związanej z
zagadnieniem reform
państwowych możliwe
jest tutaj tylko
zasygnalizowanie
niektórych,
najbardziej
istotnych kwestii.
Zaliczyć tu należy z
pewnością
skodyfikowanie w
formie pisanej
statutów
zwyczajowych
polskiego prawa
ziemskiego.
Najpierw, zapewne z
inspiracji i we
współpracy z
arcybiskupem
Jarosławem, w latach
pięćdziesiątych
opracowano Statut
wielkopolski.
Następnie wydany
został Statut
wiślicki, który był
już początkiem
kodyfikacji
ogólnopolskiej,
który upowszechnił
się w kraju w
poszerzonej formie
jako Statut
małopolski, w którym
widać wyraźne
tendencje do
unifikacji prawa.
Nie mniej ważne były
wysiłki
centralizacyjne
związane m. in. z
działalnością
starostów
królewskich, a także
te zmierzające do
wzmocnienia jego
pozycji
ekonomicznej. W tej
ostatniej dziedzinie
nastąpiło
powiększenie i
uporządkowanie dóbr
królewskich, a
polityka monetarna
(reforma groszowa) i
finansowa monarchy
Kazimierz Wielki nadaje
przywileje włościanom |
polskiego
doprowadziła do
wzrostu dochodów
skarbu królewskiego,
które wynosiły około
jednej tony złota
rocznie.
Szczególny wysiłek
króla skierowany był
na zorganizowanie
dobrej obrony kraju.
Służył temu sprawnie
funkcjonujący system
powinności związany
z obowiązkiem służby
wojskowej. Ponadto
monarcha własnym
kosztem zbudował
kilkadziesiąt (35-50
zamków), a szereg
miast zostało
otoczonych murami
obronnymi.
Rozbudowany zaś
Wawel stał się godną
siedzibą wielkiego
władcy. „Za czasów
tego króla, w
lasach, gajach i
dąbrowach tyle
założono wsi i
miast, ile bodaj nie
powstało kiedy
indziej w Królestwie
Polskim”. Ta opinia
anonimowego
kronikarza
krakowskiego dobrze
oddaje skalę i
wyjątkowość przemian
gospodarczych w
Polsce za czasów
Kazimierza
Wielkiego. Lokowano
wówczas setki nowych
wsi zarówno w
dobrach królewskich,
jak - za zgodą
monarchy – także w
majątkach
prywatnych.
Zakładanie nowych
wsi i miast oparte
było o model
kolonizacji
niemieckiej,
polegający na
„całościowym
zagospodarowaniu
nowych kompleksów
osadniczych”.
Kolonizacja ta
oparta była o prawo
magdeburskie oraz
jego lokalne
odmiany: średzką i
chełmińską.
Przywilejem prawa
niemieckiego mogły
zostać obdarzone
zarówno dobra już
istniejące, które
chciano
zreorganizować, jak
i tworzone od
podstaw (na tzw.
„surowym korzeniu”).
W wyniku akcji
kolonizacyjnej
ogólna liczba miast
w Polsce uległa
podwojeniu.
Szacunkowe
obliczenia mówią o
lokacji w czasach
króla Kazimierza III
około 100 miast, z
czego większość
stanowiły miasta
królewskie.
Największe rozmiary
działalność ta
przybrała w
Małopolsce, gdzie
zrealizowano prawie
70% wszystkich
lokacji miejskich.
Liczba miast na tym
terenie uległa
potrojeniu, tak, iż
mówi się nawet o
zakończeniu wówczas
procesu urbanizacji
w Małopolsce, który
w kolejnych
stuleciach podlegał
jedynie niewielkim
korektom. Miasta
królewskie i
prywatne lokowano
również w
Wielkopolsce i na
Kujawach oraz na
świeżo przyłączonych
do Królestwa
Polskiego ziemiach
ruskich.
Jednym z wyraźnych
znaków wzrostu
prestiżu króla
Kazimierza i jego
państwa była
fundacja w roku 1364
uniwersytetu w
Krakowie. W roku
1363 król Kazimierz
podjął starania o
zgodę papieską na
udzielenie mu
uprawnień papieskich
do założenia w
Krakowie „studium
generale”, a już 12
maja 1364 r.
wystawił przywilej
dla przyszłej
wszechnicy. Tego
samego dnia
stosownych gwarancji
udzieliły także
władze Krakowa. Król
nie ustanawiał, ale
fundował
uniwersytet,
wyznaczając miejsce
dla przyszłej
uczelni, określając
uposażenie jej
profesorów, a także
wolności i
przywileje dla
studentów. Monarcha
określił także model
ustrojowy (wzorowany
na Bolonii i
Neapolu) uczelni
starając się
zapewnić władzy
państwowej kontrolę
nad nią. W planach
królewskich
zwierzchnikiem
uniwersytetu miał
być kanclerz
krakowski, a zatem
urzędnik monarchy
(państwowy).
Król i jego doradcy
od początku starali
się stworzyć
uniwersytet w którym
wyraźną przewagę
miałyby katedry
prawa. Miała to być
zatem uczelnia
posiadająca trzy
wydziały: sztuk
wyzwolonych,
medycyny i prawa.
Nie planowano
natomiast stworzenia
wydziału
teologicznego ze
względu na brak
odpowiedniej kadry.
Oficjalnie pierwszy
polski uniwersytet
został powołany 1
września 1364 r.
przez papieża Urban
V. Nie zgodził się
on jednak na to, by
zwierzchnikiem
uniwersytetu został
kanclerz królewski,
lecz urząd kanclerza
powierzając
biskupowi
krakowskiemu.
Te nieporozumienia
między monarchą a
papieżem wpłynęły
zapewne na słabszy,
niż się można było
spodziewać rozwój
wszechnicy. Nie ma
jednak wątpliwości,
że podjęła ona
działalność na
wydziale sztuk oraz
na wydziale
medycznym.
Głowa Kazimierza Wielkiego na królewskim
nagrobku
na Wawelu w Krakowie |
Innym
wyraźnym znakiem
wzrostu prestiżu
zarówno Kazimierza
Wielkiego jak i jego
królestwa był zjazd
krakowski, który
odbył się w roku
1364. O ile w
pierwszych latach
rządów sprawy
dotyczące Polski
(spory
polsko-krzyżackie,
prawa do tronu
polskiego) były
przedmiotem
rozstrzygnięć
międzynarodowych
arbitrów, teraz to
władca polski stał
się arbitrem
rozstrzygającym spór
czesko-węgierski i
ratującym Europę
Środkową przed wojną
dynastyczną. W
zjeździe krakowskim
oprócz gospodarza i
monarchów Czech i
Węgier wzięli
jeszcze udział inni
władcy europejscy:
Waldermar IV, król
Danii , książęta
Bolko
świdnicko-jaworski,
Siemowit mazowiecki,
Władysław opolski
oraz margrabia
brandenburski Otton
Wittelsbach, być
może także księcia
pomorski Bogusława V
wraz z synem
Kaźkiem. Natomiast
król Cypru, Piotr de
Lusingan,
bezskutecznie
namawiał
zgromadzonych do
zorganizowania nowej
wyprawy krzyżowej do
Ziemi Świętej.
W czasie zjazdu
krakowskiego miało
miejsce wydarzenie,
które znalazło
trwałe miejsce w
zbiorowej pamięci
historycznej
Polaków. Na koszt
miasta Krakowa
wydana została
uroczysta uczta dla
obradujących
monarchów. Jej
organizatorem był
doradca finansowy
króla Kazimierza,
Wierzynek, który
zaprosił gości do
własnego mieszkania.
W późniejszej
tradycji wystawność
i wspaniałość tego
przedsięwzięcia
uległa
wyolbrzymieniu,
służąc jako element
podkreślenia wzrostu
prestiżu Polski w
późnym
średniowieczu.
Kazimierz III Wielki
zmarł 5 XI 1370 r.
na zamku wawelskim i
został pochowany w
katedrze
krakowskiej, gdzie
spoczywa w okazałym
gotyckim grobowcu
nieopodal ojca,
Jadwigi
andegaweńskiej i
władców z dynastii
Jagiellonów,
Władysława Jagiełły
i Władysława
Warneńczyka.
Mimo czterech
ożenków (z Anną
Giedyminówną, z
Adelajdą, ks. heską,
Krystyną Rokiczańską
i Jadwigą ks.
głogowską) Kazimierz
Wielki nie doczekał
się męskiego
dziedzica.
Spadkobiercą tronu
polskiego został
zatem zgodnie z
polsko-węgierskimi
układami
sukcesyjnymi Ludwik
Węgierski. Kazimierz
miał nadzieję, że po
Ludwiku zasiądzie na
tronie polskim jego
wnuk, Kazimierz
książę słupski,
któremu w
testamencie zapisał
[liczne dobra] w
Królestwie Polskim.
Ważniejsza
literatura:
Dąbrowski J.,
Kazimierz Wielki,
twórca korony
Królestwa Polskiego,
Wrocław 1964;
Jasiński K.,
Rodowód Piastów
małopolskich i
kujawskich,
Poznań-Wrocław 2001;
Kurtyka J.,
Odrodzone królestwo.
Monarchia Władysława
Łokietka i
Kazimierza Wielkiego
w świetle nowszych
badań, Kraków
2001; Szczur S.,
Historia Polski.
Średniowiecze,
Warszawa 2004;
Szczur S., Papież
Urban V i powstanie
uniwersytetu w
Krakowie w 1364 r.,
Kraków 1999;
Wyrozumski J.,
Kazimierz Wielki,
Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź
1986; Wyrozumski J.,
Królowa Jadwiga
między epoką
piastowską a
jagiellońską,
Kraków 1997. Fot.
Kazimierz Wielki
według Jana Matejki,
[w:] Poczet
królów i książąt
polskich,
Warszawa 1984, s.
470.
Jerzy Giergielewicz
(Włocławek)
Jacek Maciejewski
(Bydgoszcz)